OCZAMI LENY
Właśnie dzisiaj ma odbyć się pogrzeb mojego brata. Dlatego razem z chłopakami z 1D i wujkiem jade właśnie na cmentarz. Poprzednie dni spędziłąm u chłopaków ktorzy mieli wolen ponieważ Paul pojechał załatwiać sprwy związane z tym pogrzebem. Siedzę na tylnim siedzeniu razem z Zaynem i Harrym. Od kąt Malik powiedział ,że mnie kocha a ja mu wyznałlam , iż czuje do niego to samo on sie mną opiekuje. Jednak nadal nie wiem na czym stoję on wyznał mi miłość lecz jeszcze oficliajnie nie jesteśmy parą. KOCHAM GO lecz boję się być znowu skrzywdzona. Wystarczy ,że Grzegorz mnie zdradził. To właśnie jest jedyna rzecz której bym nigdy nie wybaczyła Malikowi. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Mulata
- Lenka o czym tak myślisz ?.............
- O wszystkim i o niczym .......... Zayn mam do ciebie jedną proźbę...........Obiecaj mi ,że mnie nigdy nie okłamiesz i nie zdradzisz.
- Skarbie obiecuję ..........KOCHAM CIĘ .....i nic ani nikt tego nie zmieni
Po tych słowach dałam mu całusa na co on tylko się uśmiechnął i szepnął na ucho zobaczysz wszystko będzie dobrze
OCZAMI ZAYNA
Lena dzisiaj jest smutna i się nie dziwię. Musieliśmy jej dać leki uspokalające bo nie wiadomo co by zrobiła. Dzisiaj pożegna swojgo brata , którego nie widziała prez 3 lub 4 lata. Nagle zadzwonił telefon Leny ona spojrzała na wyświetlacz powiedziała ,żę jakiś nieznany i odebrała
- Halo
..........................................................
- Tak .....to ja
...........................................................
- Ale ja nie wiem o co chodzi
-.........................................................
- Proszę się przedstawić
............................................................
- To nie jest śmieszne.
............................................................
- To nieprawda on musiał wyjechać
............................................................
Widziałem ,żę ona zaczyna płakać więc szybko wziąłem jej telefon z jej r eki i powiedziałem
-Jeśli jeszcze raz doprowadzisz ją do płaczu to nie ręczę za siebie
Niestety nastała cisza i połączenie zostało przerwane
Przytuliłem Lenę do siebie i postanowiłem nie opuszczać jej na krok bo nie wiem co jej tamta osoba nagadala a boję sie o nią i to bardzo. Ona wszystko bierze do siebie.
3 godziny później
Pogrzeb skończył się jakieś 1,5 godziny temu i wszyscy już sobie pojechali do domu a tylko ja z Leną zostaliśmy jeszcze na cmentarzu. Podeszłem więc do mojej ukochanej i powiedziałem
- Skarbie możę już pojedziemy do domu jest zimno a wszyscy już sobie pojechali jakąś godzinkę temu.
- Nie ja chce zostać tutaj z moim bratem. To ja powinnam być na jego miejscu on napewno dał by sobie rade beze mnie
- Nigdy tak nie mów. To był twój brat a sądzzę ,żę też by się załamał a ja nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Jesteś dla mnie wszystkim i nigdy , przenigdy o tym nie zapominaj.